🥉 Po Co O Tym Mówić To Niedobra Jest

Niedobrze. "ale po co o tym mówić to niedobra jest" https://twitter.com/rafalhubert/status/1467241792517152773. 04 Dec 2021 Jak widać, postępackie media mimo deklaracji o równości płci i innych tego typu hasłach, bardzo wyraźnie rozróżniają problemy kobiet od kobiet mężczyzn. I jeśli coś dotyczy kobiety, zaraz o tym trąbią. Jeśli jednak problem dotyka mężczyzn, to „niedobra o tym mówić”. Serce rozrywane jest przez smutek, zniechęcenie, poczucie winy, bezradność. Uporczywe myśli powracające jak mantra… „Jesteś do niczego”, „Nic nie potrafisz”, „Nie poradzisz sobie”, „Nikt cię nie kocha”, „Skończ z tym”, „Po co się tak męczyć”. W samotności łzy, niemoc, poczucie odrealnienia, niepokój. Ale po co o tym mówić? To niedobra jest! 11:16 AM - 6 Jun 2021. 0 replies 0 retweets 0 likes. Reply. Retweet. Retweeted. Like. Liked. Back to top ↑ Ale po co o tym mówić, to niedobra jest6 2 4. Rozrywka Gry 1 r. 101. #gry #spiderman #Flagi #insomniac. +5520. Przejdź na stronę główną. Najgorsze obrazki z sieci! Najprościej byłoby wyjechać do kraju, w którym ludzie posługują się angielskim na co dzień, jednak w większości przypadków nie jest to możliwe do zrealizowania. Na szczęście mamy internet, a co za tym idzie – dostęp do anglojęzycznych artykułów, filmów, muzyki i innych multimediów. Wcześniej nie chciała o tym mówić. 30 listopada 2021. Sylwetka chudnącej Marty Wierzbickiej jakiś czas temu zachwycała, a potem nawet zaczęła niepokoić fanów. Dziś już wiadomo, co było powodem tego, że tak wyszczuplała. Redakcja Wizaz.pl. Marta Wierzbicka jakiś czas temu mocno straciła na wadze. Fani aktorki i media zwracali 😳 Litwinienko? Ale po co o tym mówić? To niedobre jest… (autorka – jakżeby inaczej – @Anna_Mierzynska) Dobrego dnia! 15 Jun 2023 06:03:52 Nie jest tak. Dostępne jest nam to tylko, co przeszło wewnątrz nas, co znalazło się nie tylko w naszej świadomości, ale po prostu naszej skóry, co już jest nami” (Nałkowska, 1957, s. 69). Pisarka w swych utworach, przedstawiając coś, o czym wiedzę zdobywała głównie za pomocą zmysłowego doświadczenia, jednocześnie Możemy o tym porozmawiać, mogę pani powiedzieć, co wiem na ten temat, mogę dać pani do przeczytania artykuł, podesłać link w Internecie”. Wreszcie przestała widzieć tę sprawę jako niewybaczalny cios od losu. Powiedziałam jej też: „Pani nie musi się cieszyć, chodzić i mówić: ach, jaka jestem szczęśliwa – to nie o to Trzeba mówić prawdę o powstaniu w getcie warszawskim. To jest nasz moralny obowiązek. Jego bohaterowie pokazali, że w życiu są wartości, o które trzeba walczyć do końca – powiedział O tym, jak radzić sobie z co jest całkowicie irracjonalne - tylko w ten sposób możemy kiedykolwiek osiągnąć płynność w języku obcym. TOP 5 zasad, jakimi według Kamili należy KA5jH. Podczas prezentacji Czesława Michniewicza w roli selekcjonera reprezentacji Polski wielkie kontrowersje wzbudziła przeszłość trenera. Sprawa 711 połączeń telefonicznych między Michniewiczem a Ryszardem Forbrichem („Fryzjerem”). Temat został poruszony przez dziennikarza Szymona Jadczaka, który zapytał selekcjonera, jak to jest uczestniczyć w sprzedanym meczu i procederze tematu odniósł się zarówno Michniewicz, jak i prezes Cezary Kulesza (również wywołany do tablicy).Kulesza: – To nie zostało potwierdzone, nic mi na ten temat nie wiadomo. Gdyby był wyrok, Czesław Michniewicz by tu z nami nie siedział. Mówienie o członku mafii są dziś obraźliwe. Skupmy się na meczu barażowym, a nie kopaniu się po kostkach. Celem nadrzędnym jest awans na mundial, a my dziś urządzamy wojenki i grillujemy trenera. To nie jest nam do niczego potrzebne. Powtórzę: gdyby tu był jakiś problem, nie byłoby trenera Michniewicza jako selekcjonera. Prezes Boniek wyraźnie odczytał to co, usłyszał od prokuratora, że pan Czesław jest osobą niewinną i to mi „Gdyby był wyrok, Michniewicz by z nami nie siedział”Michniewicz: – Interesuje mnie również to, co dzieje się wokół mojej osoby. Jestem człowiekiem i słucham, co się dzieje w tym temacie, słucha tego moja rodzina. Niczego złego nie zrobiłem. Nie miałem żadnego zarzutu, nie byłem też świadkiem koronnym. Nie ma żadnych przeciwwskazań, żebym prowadził reprezentację Polski.– Proszę pana, pana wypowiedź nadaje się do prokuratury i to z drugiej strony, niż się panu wydaje. Sugeruje pan, że uczestniczyłem w dwóch sprzedanych meczach, co jest totalną bzdurą. Nikt tego nie potwierdził, nikt tego nie napisał. Sugeruje pan, że wiedziałem o sprzedaniu meczu ze Świtem Nowy Dwór, za który zarzuty postawiono moim byłym piłkarzom. Mnie nigdy zarzutu nie postawiono i nigdy nie napisano, że o czymkolwiek wiedziałem. Prokurator powiedział, było napisane w ten sposób, że nie wystawiłem dwóch zawodników, że wystawiłem słabszy skład. Mecz ze Świtem odbył się pomiędzy dwoma meczami finałowymi z Legią Warszawa. Pierwszy mecz wygraliśmy z Legią 2:0 w 2004 roku na początku maju. Po tym spotkaniu, kartki jeszcze się sumowały, Piotrek Świerczewski nie mógł zagrać przez kartkę, Maciej Scherfchen miał złamaną rękę i nie mógł zagrać, a Grzelak miał rozcięte kolano. Trzech zawodników nam wypadło. Łukasz Madej zszedł tuż przed przerwą, musieliśmy go zmienić. Nie wystąpił też Michał Goliński, bo miał trzy żółte kartki i kolejna eliminowałaby go z rewanżu z Legią. To jest bzdurny zarzut, wokół którego wszyscy budują narrację.– Sytuacja miała miejsce 18 lat temu. Nie wiem, o czym rozmawiałem, z Ryszardem Forbrichem pracowałem w Amice Wronki przez siedem lat. Znałem wielu dziennikarzy, którzy go znali tak jak ja, był moim bezpośrednim przełożonym. Pracował z Jackiem Rutkowskim, dzisiejszym właścicielem Lecha Poznań, i innymi osobami, które do dziś pracują w polskiej piłce. Jeśli pan [Szymon Jadczak] dalej będzie sugerował, że uczestniczyłem w dwóch sprzedanych meczach i wiedziałem o sprzedaniu meczu – bo wyraźnie pan to zasugerował i cieszę się, że wszyscy to słyszeli… [w zdanie wtrącił się prezes Kulesza]. CZYTAJ WIĘCEJ O CZESŁAWIE MICHNIEWICZU:To się dzieje! Michniewicz rozwiązał umowę z Legią i ma przejąć kadrę!Jak Michniewicz rozciąga czas? Kulisy pracy w kadrze U-21Michniewicz i Lewandowski. Były uszczypliwości, czas na kluczową współpracę?Michniewicz w Jadze Kuleszy, czyli obustronny niesmak i rozczarowanieHossy i bessy Michniewicza. Kiedy mu szło, kiedy wpadał w zakręt?fot. FotoPyk Najnowsze Suche InfoCzłowiek, który odbudowuje Arsenal. Kim jest Edu Gaspar? Piłkarzem nie był wybitnym, za trenerkę nawet się nie zabierał, ale stanowiska dyrektorskie są pod niego skrojone. Po owocnej współpracy z Corinthians i reprezentacją Brazylii wrócił do Europy, gdzie podjął się niezwykle trudnej misji odbudowy Arsenalu po erze Arsene’a Wengera. Początki miał trudne, wdrożył plan pięcioletni, ale jego efektów na razie nie widać. Na razie, bo zbliżający się sezon ma być przełomowy. Mowa o Edu Gasparze, który odpowiada za świetne okienko transferowe Kanonierów. Pierwszy kontakt […] wspaniały gol Łukowskiego! [WIDEO] W tym sezonie Ekstraklasy Jakub Łukowski nie strzela brzydkich goli. Kapitalnie huknął na inaugurację z Legią Warszawa, a w trzeciej kolejce popisał się wspaniałą „bombą” w rywalizacji ze Śląskiem Wrocław. Umówmy się – Michał Szromnik nie miał szans, by obronić uderzenie pomocnika złocisto-krwistych. Chyba że dostałby skrzydeł… ŁUKOWSKI ON FIRE! 🔥 „Cudo, majstersztyk”‼🤯 Takie gole kochamy! 🔝 💻 Transmisja meczu Korona – Śląsk w CANAL+ SPORT i CANAL+ online […] kryzys czy większy problem? Dobek i spółka zaliczyli falstart Adam Kszczot i Marcin Lewandowski przez lata walczyli o medale każdej wielkiej imprezy. W okolicach 2020 roku na horyzoncie pojawili się też ich następcy. Krzysztof Różnicki, Mateusz Borkowski, Patryk Dobek i nie tylko. Mimo tego obecny sezon na średnich dystansach jest dla Polaków rozczarowujący. Czy ME w Monachium to zmienią? „Suche wyniki” nie wyglądają najlepiej. Jedynym Biało-Czerwonym specjalizującym się w biegu na 800 lub 1500 metrów, który awansował do finału podczas mistrzostw […] rezerwowy odchodzi. Alexis rozwiąże kontrakt z Interem Od początku letniego okna transferowego władze Interu Mediolan starały się wypchnąć z klubu Alexisa Sancheza i – jak informuje Fabrizio Romano – wreszcie dopięły swego. Sowicie opłacany Chilijczyk rozwiąże umowę z Nerazzurrimi. Sanchez do Interu dołączył przed sezonem 2019/20, ale nie stał się wiodącą postacią ekipy z regionu Lombardia. Co prawda wystąpił w 108 meczach, tyle że jedynie w 40 w wyjściowej jedenastce, co przy zarobkach siedem milionów euro netto […] napastnik na wylocie z Widzewa, veto w sprawie Starzyńskiego Zgodnie z informacjami Łukasza Grabowskiego z Faktu, w najbliższym czasie z Widzewa Łódź odejdzie napastnik Mattia Montini. Jednocześnie stanęły negocjacje w sprawie sprowadzenia Filipa Starzyńskiego z Zagłębia Lubin. Montini w tym sezonie ani razu nie znalazł się choćby w kadrze meczowej RTS i – jak pisze Grabowski – to nie przypadek. Włoskiemu atakującemu nie po drodze z trenerem Januszem Niedźwiedziem, przy czym nie to przelało czarę goryczy, a kilkukrotne nieprofesjonalne zachowanie zawodnika. Montini […] prosi Kolegium Sędziów o wyjaśnienie kilku decyzji z meczu z Wisłą Kraków W sobotę Arka Gdynia poniosła porażkę z Wisłą Kraków 0:1, w poniedziałek prezes zarządu klubu Michał Kołakowski wysłał pismo do Kolegium Sędziów z prośbą o wyjaśnienie kilku decyzji arbitra Jarosława Przybyła. Kołakowski pyta dlaczego Ivan Jelić Balta nie dostał bezpośredniej czerwonej kartki w 25. minucie i drugiej żółtej w 44. minucie spotkania (najpierw za faul, następnie za odkopnięcie piłki po gwizdku). Całe pismo zostało opublikowana na profilach Arki w mediach […] wspaniały gol Łukowskiego! [WIDEO] W tym sezonie Ekstraklasy Jakub Łukowski nie strzela brzydkich goli. Kapitalnie huknął na inaugurację z Legią Warszawa, a w trzeciej kolejce popisał się wspaniałą „bombą” w rywalizacji ze Śląskiem Wrocław. Umówmy się – Michał Szromnik nie miał szans, by obronić uderzenie pomocnika złocisto-krwistych. Chyba że dostałby skrzydeł… ŁUKOWSKI ON FIRE! 🔥 „Cudo, majstersztyk”‼🤯 Takie gole kochamy! 🔝 💻 Transmisja meczu Korona – Śląsk w CANAL+ SPORT i CANAL+ online […] rezerwowy odchodzi. Alexis rozwiąże kontrakt z Interem Od początku letniego okna transferowego władze Interu Mediolan starały się wypchnąć z klubu Alexisa Sancheza i – jak informuje Fabrizio Romano – wreszcie dopięły swego. Sowicie opłacany Chilijczyk rozwiąże umowę z Nerazzurrimi. Sanchez do Interu dołączył przed sezonem 2019/20, ale nie stał się wiodącą postacią ekipy z regionu Lombardia. Co prawda wystąpił w 108 meczach, tyle że jedynie w 40 w wyjściowej jedenastce, co przy zarobkach siedem milionów euro netto […] napastnik na wylocie z Widzewa, veto w sprawie Starzyńskiego Zgodnie z informacjami Łukasza Grabowskiego z Faktu, w najbliższym czasie z Widzewa Łódź odejdzie napastnik Mattia Montini. Jednocześnie stanęły negocjacje w sprawie sprowadzenia Filipa Starzyńskiego z Zagłębia Lubin. Montini w tym sezonie ani razu nie znalazł się choćby w kadrze meczowej RTS i – jak pisze Grabowski – to nie przypadek. Włoskiemu atakującemu nie po drodze z trenerem Januszem Niedźwiedziem, przy czym nie to przelało czarę goryczy, a kilkukrotne nieprofesjonalne zachowanie zawodnika. Montini […] prosi Kolegium Sędziów o wyjaśnienie kilku decyzji z meczu z Wisłą Kraków W sobotę Arka Gdynia poniosła porażkę z Wisłą Kraków 0:1, w poniedziałek prezes zarządu klubu Michał Kołakowski wysłał pismo do Kolegium Sędziów z prośbą o wyjaśnienie kilku decyzji arbitra Jarosława Przybyła. Kołakowski pyta dlaczego Ivan Jelić Balta nie dostał bezpośredniej czerwonej kartki w 25. minucie i drugiej żółtej w 44. minucie spotkania (najpierw za faul, następnie za odkopnięcie piłki po gwizdku). Całe pismo zostało opublikowana na profilach Arki w mediach […] Niewiele zespołów byłoby w stanie poradzić sobie z taką sytuacją, w jakiej byliśmy Pogoń Szczecin zaprezentowała się przeciwko Jagiellonii Białystok słabiutko, ale mimo to odniosła zwycięstwo 1:0. Trener Portowców Jens Gustafsson przyznaje, że jego ekipa nie spisała się dobrze, jednak zwraca uwagę na okoliczności meczu z zespołem z Podlasia. W czwartek wieczorem granatowo-bordowi ponieśli srogą porażkę z Broendby na wyjeździe 0:4 w II rundzie eliminacji Ligi Konferencji, a w niedzielę podejmowali na własnym obiekcie Jagę. – Mecz w Danii zakończył się około 22. Wszyscy […] mistrz Polski z Lecha zagra w Belgii Dani Ramirez chciał wyjechać z Polski i wyjechał. Hiszpański pomocnik zagra w SV Zulte Waregem. O odejściu wychowanka Realu Madryt mówiło się od kilku tygodni, w czwartek rozwiązał umowę z mistrzami Polski za porozumieniem stron, dzisiaj ogłoszono go jako nowego zawodnika ekipy z Elindus Arena. Hola Dani Ramirez! 👋 📲 Ontdek alles over onze nieuwste aanwinst op — SV Zulte Waregem (@ESSEVEELIVE) August 1, 2022 […] Izrael:- jest bogaty- ma silną armię- większość broni i amunicji produkują sami u siebie- nie mają około 80-ciu głowic atomowychNo to chyba mogą sobie decydować sami gdzie latają ich samoloty oraz z jakich krajów (i z kim na pokładzie) do nich przylatują. To się chyba nazywa - niezależność ... @Xanthus Turcja czynnie i wydajnie wspiera Ukrainę. @poradnia , niektórzy mają na świecie wyjebane w ten konflikt, bo są tak daleko, że ich to nie dotyczy. Mam nieodparte wrażenie, że Izrael kilka razy znajdował się w mało komfortowej sytuacji, a wówczas świat miał ich kompletnie w dupie, a nawet robił trochę pod górę, kierując się własnymi interesami. Poza tym całe mnóstwo obywateli Izraela to Rosjanie. Więc zasadniczo tu nic nie dziwi, najwyraźniej Izrael wyznaje doktrynę, że biznes to biznes. Ostatnio edytowany: 2022-03-09 11:38:21 @nevya Izrael nie tyle jak piszesz, najwyraźniej, co jak powszechnie wiadomo, wiernie i tradycyjnie wyznaje zasadę, że biznes to biznes, co jest prawdopodobnie jedną z głównych przyczyn tych mało komfortowych sytuacji, o których wspomniałeś. Nawet w nalepszych rodzinach zajmujących się handlem bronią czy narkotykami ktoś czasami ginie od własnego asortymentu. Sama postawa Izraela w ogóle by mnie nie dziwiła, gdyby nie fakt, że jednak Izrael kojarzy mi się jako dość stabilny sojusznik USA. Ale może już się pozmieniało. Choć bardziej prawdopodobne, że USA propagandowo nakłada sankcje, ale zostawia sobie zabezpieczenie. -- Nice try, mordo po smalcu Izrael nie chce się otwarcie angażować bo po cichu dogadali swoje bezpieczeństwo w sytuacji kiedy przy ich granicy nad Syrią ruscy całkowicie kontrolują rosja gospodarczo jest w stanie utrzymywać siły na bliskim wschodzie gdzie są znaczącym graczem dopóty Izrael nie będzie zię otwarcie angażował w ostry spór z rosjaniami.(nie poprawiać małych liter w określeniach tych brudnych onuc) -- Nie lubię siebie sam. Za dobrze siebie znam ( @waldek52 ... że w rozumieniu żydowskiej filozofii biznesu uniknięcie w określonych sytuacjach straty, już jest świetnym geszeftem, tajemnicą żadną nie jest. Żydzi mają całe tomy dobrze zracjonalizowanych przesłanek tłumaczących dowolną wykładnią, takie a nie inne decyzje dotyczące dowolnych manewrów związanych z zyskiem. Tu chodzi bardziej o przyzwoitość, czy raczej o skłonność do jej braku. No i pewnie nie bez znaczenia jest fakt, iż jak ktoś nie zna angielskiego ani hebrajskiego, to istnieje bardzo wysokie prawdopodobieństwo, iż porozumie się z tambylcami po rosyjsku. -- Live For The Moment Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj Według badania BiKu tylko 38 procent ludzi biorących #wakacjekredytowe przeznaczy je na nadpłatę kapitału. Reszta zwyczajnie rozpierdoli kasę XD W tym miejscu pragnę serdecznie przeprosić wszystkich tych, którzy twierdzili, ze tak będzie, kiedy ja wierzyłem, ze Polacy są rozsądni i będą nadpłacać kredyty XD Jednak religia zamiast ekonomii w szkole robi robotę XDDD #kredythipoteczny #nieruchomosci pokaż całość 10 rzeczy, których inteligentni ludzie starają się nie mówić w pracy 27 kwietnia 2022, 8:45. 2 min czytania Słowa mają ogromne znaczenie. Inteligentni ludzie zdają sobie z tego sprawę i przykładają wagę do zawartości swojego słownika. Pewne rzeczy wykreślają z niego na stałe, innych nigdy nie stosują w pracy. Albert Einstein | Foto: Acme / Wikimedia Commons Słowa, które wypowiadamy w pracy, wpływają na nasz profesjonalny wizerunek Według zajmującego się inteligencją emocjonalną eksperta inteligentni ludzie nie używają w pracy określonych słów i zwrotów, które mogłyby źle o nich świadczyć Więcej takich historii przeczytasz na stronie głównej Znany z LinkedIn influencer dr Travis Bradberry, współautor książki "Emotional Intelligence uważa, że pewne słowa i wyrażenia zawierają w sobie negatywny ładunek. Ich używanie w pracy podważa twój profesjonalny wizerunek. Travis Bradberry w jednym ze swoich artykułów wymienił 10 słów, których inteligentni ludzie starają się unikać jak ognia. Ekspert radzi, by zwrócić uwagę na to, czy zdarza nam się (nad) używać tych wyrażeń i wykreślać je stopniowo ze swojego słownika. 1. Zawsze robiliśmy to w ten sposób W dobie gwałtownego postępu technologicznego mówienie o tym, że zawsze coś robiło się w pewien sposób i tak powinno zostać, nie świadczy najlepiej o naszych predyspozycjach do pracy w nowoczesnej firmie. Wymaga się od nas byśmy byli gotowi do ciągłych zmian. Ponadto tego typu stwierdzenia mogą powodować, że nasz szef zacznie zastanawiać się, czy nie jesteśmy przypadkiem zbyt leniwi. Czytaj także w BUSINESS INSIDER 2. Nie umiem Kategoryczne stwierdzenie "nie umiem", często jest odbierane jako "nie chcę". Zanim przyznamy się do tego, że czegoś nie umiemy, musimy próbować. Najczęściej okazuje się, że udaje nam się to pojąć, nim mamy szanse powiedzieć "nie umiem". Jeżeli okazuje się, że naprawdę czegoś nie potrafimy zrobić w pewien sposób, musimy poszukać alternatywnego rozwiązania. Profesjonalista nigdy nie powie, że czegoś nie umie. Po prostu zrobi to inaczej. 3. To niesprawiedliwe Każdy wie, że życie jest niesprawiedliwe. Używanie stwierdzenia "to niesprawiedliwe" sprawia, że wychodzimy na niedojrzałych i infantylnych. Nawet jeżeli coś wydaje nam się nie do końca w porządku, musimy znaleźć logiczne argumenty, których możemy użyć w dyskusji nad wprowadzeniem ewentualnych zmian. Dalsza część tekstu znajduje się pod materiałem wideo: 4. To nie należy do moich obowiązków W pracy warto być asertywnym i nie dawać sobie wejść na głowę, jednak wszystko można wyrazić na dwa sposoby: właściwy i niewłaściwy. Sarkastyczne stwierdzenie, że "to nie należy do moich obowiązków" nie jest właściwie. Powoduje, że jesteśmy odbierani jako osoby, które chcą robić tylko i wyłącznie absolutne minimum. Natomiast spokojna i rzeczowa rozmowa z szefem na temat twoich obowiązków, tego, co jesteś w stanie, a czego nie jesteś skłonny robić, to zupełnie inna sprawa. 5. To może głupi pomysł.../ Zadam teraz być może głupie pytanie... Być może wydaje ci się, że tego typu stwierdzenia stanowią swego rodzaju zabezpieczenie ("przecież ostrzegałem, że nie jestem pewien, czy to dobry pomysł"). Niestety działają one tylko i wyłącznie na twoją niekorzyść. Słuchacze słyszą najmocniejsze słowo z całego zdania, czyli "głupi". Mogą zacząć postrzegać cię w ten właśnie sposób – jako osobę głupią. Twój brak pewności własnej inteligencji niestety udziela się innym. 6. Spróbuję Nie mów: "spróbuję". Mów: "zrobię". "Spróbuję" podważa twoją pewność siebie, tego, że jesteś w stanie wykonać zadanie. 7. To zajmie tylko minutkę Jeżeli nie zamierzasz wykonać swojego zadania w 60 sekund, nie mów, że tak będzie. To wygląda, jakbyś się spieszył lub twoje zadanie było możliwe do zrobienia w tak krótkim czasie, a więc wyjątkowo proste. Więc po co o nim mówić? 8. Nienawidzę tej pracy Nawet jeżeli wszyscy czasem nienawidzimy swojej pracy, tak naprawdę nikt nie ma ochoty słuchać narzekania innych. Osoby, które regularnie marudzą, są uznawane za negatywnie nastawione i obniżają morale grupy. 9. To nie moja wina Podobnie jak "to niesprawiedliwe", "to nie moja wina" brzmi niedojrzale. Nawet jeżeli wiesz, że błąd, za który ponosisz konsekwencje, był tylko po części twoją winą, że inni odpowiadają za niego bardziej, musisz wziąć to na swoje barki. Kiedy powiesz, że "to nie twoja wina", będziesz musiał wskazać tego, kto twoim zdaniem ponosi odpowiedzialność. To nie podniesie twojego statusu w zespole. 10. On jest niekompetentny/leniwy/głupi Mądrzy ludzie nie oceniają innych, przynajmniej nie głośno. Po pierwsze to niegrzeczne, by źle mówić o swoich kolegach. Jeżeli mamy jakieś uwagi odnośnie do ich pracy, możemy z nimi porozmawiać w cztery oczy. Jeżeli ktoś istotnie nie jest kompetentny, wszyscy i tak już o tym wiedzą. Nota od wydawcy: powyższy artykuł był pierwotnie opublikowany w lutym 2018 r. i został zaktualizowany. Najpopularniejsze w BUSINESS INSIDER Rozwój osobisty Te oznaki mogą wskazywać, że jesteś bardziej inteligentny niż myślisz Shana Lebowitz, Aine Cain Rozwój osobisty 7 oznak tego, że odniosłeś większy sukces, niż ci się wydaje Busines Insider Polska Strategie 6 historii o Jeffie Bezosie, które pokazują, jakim jest szefem Rozwój osobisty 12 historii z życia Billa Gatesa, które pokazują, że jest ekscentrycznym geniuszem Matt Weinberger Zdrowie Masz problemy z zasypianiem? Oto metoda wojskowych, która pomoże ci zasnąć w dwie minuty Busines Insider Polska Lifestyle Skończyłam 55 lat. Oto 8 życiowych prawd, do których wolałabym dojść dużo wcześniej Laura McCamy Rozwój osobisty Klucz do sukcesu? Dowódca Navy Seals wyjaśnia, jak nauczyć się nie rezygnować Kariera Milioner wyjaśnia, jak przygotował się, by osiągnąć sukces po trzydziestce Libby Kane, Alyson Shontell, Patryk Pallus Krzysztof Baliński Dziwna to wojna. Prowadzona jakby od niechcenia. Nikt jej nie wypowiedział, nikt nie zerwał stosunków dyplomatycznych. Nie wysadził „ruskich” rurociągów, a wprost przeciwnie Rosja pompuje ropę i płaci Ukrainie miliardy za jej tranzyt. Putin nie bombarduje wież telewizyjnych, pozwalając na kabaretowe występy ekipy filmowo-telewizyjnej Zełenskiego. Kaczyński przemieszcza się kolejową salonką po polu bitwy, a właściwie po ustanowionym dwa lata temu na Wołyniu „szlakiem chwały bojowej UPA”. Zginęło 1232 cywilów (w Syrii 500 tysięcy, a w Hucie Pieniackiej 1200 kobiet i dzieci, i to w ciągu jednej nocy). Wojna wydaje się być bezsensowna, sztuczna, niezrozumiała. A może inny jest jej cel, i nie jest nim tylko Ukraina? W doskonale przygotowanej i skoordynowanej akcji Polskę zasiedlają miliony „uchodźców”. I czy to nie z nią toczy się niewypowiedziana wojna? A może chodzi o kolorową rewolucję, która nie zawsze ma na celu obalenie rządu, lecz osłabienie jego narodowego komponentu? Rewolucję, w której pochodzącym z warszawskich Nalewek dywersantom Sorosa sekundują Berlin, Bruksela i „zielone ludziki”, ale nie Rosjanie, tylko TVN i YouTube. I czy ta ferajna nie stanowi większe zagrożenie dla Polski niż Putin i Łukaszenko razem wzięci? Szkopuł w tym, że stojący u steru władzy zagrożenia próbują odpierać ustępstwami, a nawet zwracaniem się do reżyserów owej rewolucji o pomoc. No i w tym, że wszystkie polityczne inwestycje Sorosa dotyczą wyłącznie żydokomuny. Czy nie chodzi o wcielenie Polski do federacyjnego unijnego państwa zarządzanego przez Niemcy, o zamienienie Polski w źródło taniej siły roboczej zatrudnionej w niemieckich hurtowniach i montowniach? Czy masowa akcja przesiedleńcza nie jest znaczącym krokiem do przodu w dziele budowy IV Rzeszy? I jeszcze jedno: Dlaczego Polacy, ofiary resetu uczestniczą w nim z wielkim entuzjazmem, własnymi rękami likwidując sobie państwo? Kto otwarł Polskę na przestrzał? Kto wygenerował ruch na wschodniej granicy? Kto tworzy popyt na uchodźców? Kto steruje wielką akcją przesiedleńczą, która zmienia radykalnie i nieodwracalnie strukturę etniczną Polski? Kto robi wszystko, żeby zostali w Polsce na zawsze? Dlaczego roztaczają przed nimi wizję wspaniałej przyszłości, fundują wczasy all inclusive, nadają przywileje? Kto oskarża zadających takie pytania o „sabotaż wysiłku wojennego” i brutalnie szantażuje: Ten, kto nie akceptuje zmian w konstytucji stoi za śmiercią ukraińskich cywilów? Była szokowa transformacja gospodarcza, jest szokowa transformacja etniczna. W politykę szajek rządzących Polską wpisuje się nieprzerwany, zapoczątkowany przez Balcerowicza, kontynuowany przez Tusk, a sfinalizowany przez Morawieckiego proces podmiany ludności, pomysł na „białego murzyna”, na kraj bez „ciemnego, ksenofobicznego motłochu”, ze skundloną etnicznie tanią siłą roboczą. „Jesteśmy gotowi na przyjęcie kilku, 4-5 milionów uchodźców” – to Morawiecki, kilka tygodni przed wojną. „Przyjmujemy wszystkich, kto będzie chciał – to szef bezpieki. „Dla każdego uciekiniera z Ukrainy znajdziemy dach nad głową i darmowy posiłek” – to minister rodziny.„Obywatele Ukrainy zapewne zostaną z nami dłużej” – to szef Kancelarii Premiera, ten sam, który kilka miesięcy temu złowieszczo zapowiedział: Rząd rozpoczyna pracę nad rozwiązaniami, które pozwolą na uproszczenie procedur i możliwości związanych z osiedleniem się w Polsce wszystkich potomków mieszkańców I i II Rzeczypospolitej. Zdradzając, że chcą osiedlić w Polsce niepolskie nacje, bo „potomkowie mieszkańców” to nie potomkowie Polaków. Jeśli cię to nie przekonuje, to przypomnij sobie słowa Dudy: Tu jest Polin. No i przeczytaj „Jerusalem Post”, który 11 dni przed rosyjską inwazją pisał o tajnych planach rządu izraelskiego dotyczących 200 tysięcy obywateli ukraińskich pochodzenia żydowskiego. „Trwająca dziś operacja przerzutu Żydów była przygotowywana kilka tygodni przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Centrum dowodzenia znajduje się w hotelu Novotel w Warszawie” – pisała „Rzeczpospolita”. Kiedy zaczęły się przygotowania? – Pod koniec stycznia. Czyli dużo wcześniej, niż Putin zaczął wojnę? – pyta gazeta. Mieliśmy informacje – odpowiada Szmul Szpak z Agencji Żydowskiej. Tylko cyferki się nie zgadzają. Na lotnisko Ben Gurion dotarło 5 tysięcy uprzednio wyselekcjonowanych, jak na Umschlagplatz, etnicznie i religijnie. Ale o tym, nie mów głośno, bo „to niedobra jest”. Jesteśmy sługami narodu ukraińskiego – rzekło polskie MSZ ustami swego ryżego rzecznika. Ale to nie on i nie po raz pierwszy zdradził, czyimi są sługami. Jarosław Kaczyński o uchodźcach: Nas stać, bo jesteśmy 3 razy bogatsi od Ukrainy (…) Nie będziemy chodzić po prośbie. Nie będzie relokacji”. Andrzej Duda: „Bezpieczeństwo Ukrainy jest częścią naszego bezpieczeństwa”. Wcześniej prezydent wszystkich Polaków ogłosił: Wszyscy jesteśmy Żydami (a Morawiecki: Wszyscy jesteśmy Ukraińcami). Minister edukacji: „Polskie szkoły przyjmą 700 tysięcy ukraińskich uczniów”. No i precedens na skalę świata – aby zostać w Polsce studentem lub profesorem, przybyły do Polski Ukrainiec nie musi spełniać żadnych warunków. Nie musi nawet słowo umieć po polsku, mieć matury, indeksu, dyplomu. Wystarczy oświadczenie woli i ustne zapewnienie, że był nim na Ukrainie. MSZ jest opanowany przez dwie szajki, żydowską i bezpieczniacką, których szefowie dogadali się w Magdalence i które reprodukują się już w drugim, a nawet trzecim pokoleniu – tak mówi teoria spiskowa. Są jednak rozliczne namacalne dowody świadczące o tym, że gdy Bronisław Geremek kompletował „zespół”, kierował się regułą: żydowskie pochodzenie, bezpieczniackie przeszkolenie i rekomendacja Michnika. Zresztą, co tu dużo mówić, wśród b. ministrów jest czterech potomków funkcjonariuszy NKWD, dwóch potomków funkcjonariuszy KPP i Radek, wypromowany przez wuja majora KBW i profesora Bauman, też majora KBW. No i mamy, co mamy – stosunki z Ukrainą nie są normalne, bo po stronie polskiej są wyznaczane przez mniejszości, a jeśli są jakieś fora dyskusyjne, to bierze w nich udział tylko mniejszość ukraińska. Tu kolejne pytania:Czy u przedstawiciela mniejszości narodowej nie dojdzie do konfliktu lojalności? Czy Ukrainiec powinien działać w MSZ na odcinku ukraińskim, a syn banderowca w komórce wschodniej Agencji Wywiadu? Czy nad repatriacją Polaków z Kazachstanu pieczę sprawować musi obcoplemieniec? I wreszcie – czy powodem tego, że pion śledczy IPN nie osądził ani jednego zbrodniarza UPA, a wszystkich skazanych rezunów zrehabilitował i zaliczył w poczet osób „represjonowanych przez PRL ze względów politycznych” nie jest to, że wiele stanowisk w IPN obsadzonych jest Ukraińcami? Temat drążyć można innym pytaniem: Czy powodem tego, że na Wschodzie ponosimy same porażki nie jest to, że wszystkie ważne stanowiska w naszych ambasadach obsadzone są osobnikami, jak mówił kresowy poeta, „nie z Ojczyzny mojej”? Czy nie dlatego wydają 700 tysięcy wiz dla Ukraińców, a kilkanaście wiz dla Polaków z Kazachstanu? I czy może dziwić, że w Astanie, gdzie na repatriację czekają tysiące Polaków, ambasadorem był znawca jidysz, dziś jest Tatar, a wiceminister powiedział: „repatrianci z Kazachstanu są za drodzy w utrzymaniu i nie znają języka polskiego”? A może powodem jest to, że wielu pośród tych, co rządzą Polską są mniej Polakami niż zesłańcy, i wiedzą, że ich losy ważą się w kręgach „Wyborczej”, a nie w kresowych wioskach? No i jak z dziurawego wora posypały się „sukcesy” polskiej dyplomacji: Morawieckiego ze szczytu UE z grudnia 2020; Kaczyńskiego z jego misją pokojową NATO i migami oraz polityką zagraniczną przełączoną w tryb funkcjonowania Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy; Dudy, gdy na nartach w Wiśle, z buzią rozbawionego dziecięcia deklarował: „Bezpieczeństwo Ukrainy jest częścią naszego bezpieczeństwa”, a „dozbrajanie Ukrainy jest politycznym nakazem chwili i Polska powinna przeznaczyć na ten cel wszystkie dostępne środki, nie pytając nikogo o zdanie”. À propos – Duda wcześniej przebywał na kwarantannie, i czy nie powinien był na tym poprzestać? Ale to nie wszystko – wojenni przegrani z Ministerstwa Spraw Przegranych, jakby nigdy nic, głoszą: „Niemal cała Europa zaczęła odważnie przemawiać po polsku”; „Polska mocarstwem humanitarnym”; „Wróciliśmy do pierwszej ligi”; „Dzięki dyplomatycznej harówie Europa i świat przyjęły w końcu polskie spojrzenie na putinowską Rosję, tchórze przestali się bać, pochlebcy Putina przymknęli gęby, a rosyjska agentura i kremlowskie lobby w UE zeszły do podziemia”. Polska to kraj 2 milionów młodych wygnanych za chlebem, z karłowatą armią, z gigantycznym zadłużeniem, stadami lichwiarzy strzygących kraj z resztek majątku, gdzie rośnie jedynie liczba generałów i admirałów, długość ścieżek rowerowych, odsetki od kredytów w szwajcarskich frankach, rządowa pomoc dla Ukrainy i uzależnienie od nowojorskich banksterów. To równocześnie państwo przypisujące sobie rolę herolda misji cywilizacyjnej na Wschodzie, miotające bełkot o „białoruskich i putinowskich standardach”. I tu konstatacja: żeby troszczyć się o bezpieczeństwo państwa, żeby prowadzić jakąkolwiek politykę zagraniczną trzeba mieć MSZ, a nie jego atrapę. Zamiast trzymać się z dala od konfliktów, które Polski nie dotyczą, wsadzają palce między drzwi i futrynę, wdają się w gry, których zasad nie znają. Czy wiedzą, kim jest ich partner? Przecież nie klaun, tylko sowiecko-żydowscy oligarchowie. W stosunku do Ukrainy wszystkie państwa mają własną narrację, z wyjątkiem Polski. My za swoją przyjęliśmy ukraińską. I czy nie stąd bezmyślna paplanina polityków nierozumiejących istoty geopolitycznych gier? Ponieważ w dzisiejszych czasach prawdziwe są tylko teorie spiskowe, oto jedna z nich: W całej miłości PiS do Ukrainy nie chodzi o wojnę z Putinem, ale o oligarchów, których (poza tym, że rozkradli Ukrainę) łączy jedno – przed świętem chanuki gremialnie udają się prywatnymi odrzutowcami do Izraela. Na Ukrainie interesy robili wszyscy – Rosja, USA, Niemcy, Izrael, a nawet taka biznesowa miernota jak Sławomir Nowak, tylko nie my. My pomagaliśmy Ukrainie, dając kredyty… oligarchom. Jeszcze inna teoria: prawdziwą machlojką jaczejki, która sprawuje władzę „w tym kraju” jest UkraPolin. Na naszych oczach realizuje się scenariusz, który wydawał się koszmarnym snem – Polska przegrywa z kretesem. Gdy bitewny kurz opadnie, dla Polski nie będzie miejsca na defiladzie „moralnych zwycięzców”. I znajdą się po temu argumenty: niepraworządny, odrażający moralnie reżim, współwinny ukraińskiej tragedii, który spiskując przeciwko Europie z prorosyjską Le Pen „rozbił europejską jedność w interesie Putina”, który chciał wojny, podżegał do niej, dla którego wojna i pozostanie Putina przy władzy było korzystne i który wszystko robił, żeby wojna trwała jak najdłużej. Obowiązywać będzie jedna linia: w Brukseli kapitulacja na całej linii, żadnych negocjacji, żadnych kompromisów, poddanie się narracji, że cokolwiek narodowe to „agenda Putina”. Kaczyński podda sprawę sądownictwa. Ostateczna federalizacja UE zrealizowana zostanie rękami Morawieckiego, a Kaczyński ogłosi „albo UE albo Putin”. Ze zwycięską Rosją w imieniu Europy rozmawiać będą Niemcy, a plan Marshalla dla Ukrainy sfinansuje Polska. Niepokoi wyjątkowa jednomyślność polskiej klasy politycznej. Drobne animozje wynikają jedynie z licytowania się, kto jest bardziej proukraiński i kto da Ukraińcom więcej. Nie mniej niepokoi, że gazety „Wyborcza”, „Polska” i „Warszawska” stoją w jednym szeregu. Ale szykuje się jeszcze większa tragedia – rząd jedności narodowej i to, że jutro Polską może rządzić Tusk, MSZ-em Sznepf, a w Belwederze zasiądzie Trzaskowski. Biden, przedstawiciel państwa, które na tej wojnie robi największy interes, przyjechał do państwa, które na tej wojnie robi najgorszy interes i nic nam nie dał. W dodatku za poklepywanie po ramieniu drogo zapłacimy, ogołacając z broni własną armię i oddając ją Ukrainie, skupując bezwartościową hrywnę, udzielając bezzwrotnych kredytów, oddając szpitale, szkoły i żłobki przybyszom. Biden eksponował żydowskie pochodzenie Zełenskiego, jako dowód na to, że Ukraina nie wymaga „denazyfikacji”. Za to zdenazyfikuje Polskę. Przy czym „naziści” to nie tylko antysemici, ale i ci którzy mówią o nazistach z SS Galizien i ci, którzy nie chcą zapomnieć o niemowlętach nabijanych na sztachety, o dziewczynach zgwałconych na śmierć, o chłopakach ciętych piłami, obdzieranych ze skóry i rozrywanych końmi, o starcach palonych żywcem. Zapowiedzią jest wpis na TT ryżego ministra i spotkanie prezesa YouTube z Morawieckim oraz słowa obu osobników: Polski rząd i Google chcą wspólnymi siłami stworzyć potężny system walki z fałszywymi wiadomościami i dezinformacją. Nie jest tajemnicą, że Kreml czyni co tylko może, by skłócić Polaków z Ukraińcami, doprowadzić do niepokojów społecznych. Z YouTube zniknęło ponad 12 tysięcy kanałów i 30 tysięcy filmów, które szerzyły mowę nienawiści i publikowały niedozwolone treści. Google ma zamiar skupić się na Polsce, ponieważ to właśnie tutaj istnieje potrzeba wsparcia zarówno społeczeństwa polskiego, jaki ukraińskiego. Jeszcze inne pytanie: Czy znowu jak w czasach, gdy instalowaliśmy na Majdanie rządy żydowskich oligarchów i krzewiliśmy demokrację na Białorusi, nie zaczną nas zachodzić od tyłu Judejczykowie? Czy Światowy Kongres Ukraińców, tak jak Amerykański Kongres Żydów, nie wróci z żądaniem odszkodowań i restytucji mienia za Akcję „Wisła”? Czy nie chodzi o kaskadę wydarzeń: Polska zdruzgotana gospodarczo z rozgrodzonymi granicami, przez które przelewają się hordy obcych; nadawanie koczującym w Polsce uchodźcom z Dzikich Pól statusu rezydentów na specjalnych warunkach, włącznie z przywilejem noszenia broni; wprowadzenie języka ukraińskiego jako urzędowego; chaos i starcia na tle etnicznym (ale nie z Ukraińcami, lecz między Polakami, z Ukraińcami przyglądającymi się i przeżuwającymi popcorn); masowa emigracja Polaków na Zachód? Czy dla udobruchania rezunów nie wyślą Dudy do Kijowa z kolejną bezzwrotną miliardową pożyczką, nie zbudują 100 pomników Bandery w miejscach wskazanych przez ambasadora Ukrainy (Placu Piłsudskiego nie wyłączając)? A gdyby to nie wystarczyło, czy nie oddadzą Przemyśla, a we Wrocławiu komisarycznym prezydentem nie zrobią Wołodymyra Frasyniuka? I czy to nie Holland, a my, będziemy wzdychać żeby było tak, jak było? Wiedzieliśmy, że Kaczyński lubi koty i małych ludzi, a Duda Żydów. Ale nie wiedzieliśmy, że tak kochają Ukraińców. Jaką trzeba jednak być mendą, aby tak, jak „Gazeta Polska” zorganizować Marsz Żołnierzy Wyklętych w barwach ukraińskich. Jakim trzeba być kabotynem, żeby postawić znak równości między Buczą a Katyniem. Hańba domowa – tak Jacek Trznadel nazwał kolaborację żydokomunistycznych elit ze Stalinem w negowaniu zbrodni katyńskiej i przypisywaniu jej sprawstwa Niemcom. Dzisiaj hańbą domową jest kolaboracja elit III RP z potomkami Bandery i przypisywanie mordów UPA Rosjanom. W tym miejscu przypomnijmy, że Rosjanie przeprosili za Katyń, odtajnili dokumenty, sfinansowali budowę cmentarza, na którym w 2010 Putin złożył wieniec. Co można zrobić? Dziś, gdy Polacy z wielkim entuzjazmem i własnymi rękami duszą nazistów, gdy zmykanie ust cieszy się powszechną aprobatą, przechodzi w samosądy oraz lincze medialne i uznawane jest za „patriotyczne”, wypchnięcie z ośrodka, który wytwarza polską myśl polityczną obcych agentów nie wchodzi w rachubę. Podczas wojny podziemie likwidowało folksdojczów a dziwkom zadającym się z okupantami goliło głowy. Na pierwsze koniunktury nie ma. Ale na golenie łbów i sporządzanie list hańby z nazwiskami tych, którzy przyczynili się do takiego upodlenia Polski – jest. Przypomnieć Romana Dmowskiego: „Istnieją Polacy i pół-Polacy, a rasa pół-Polaków musi zginąć”. Mówić bez ogródek: Nie ma żadnych dwóch wizji Polski. Jest wolna Polska versus państwo zarządzane przez cadyka lub gauleitera. Głośno wymawiać słowo „Zdrada”. No i mówić Polakom: przyjmujesz Kozaka – wysiedlasz Polaka. Pamiętajmy też, że z Polską poszłoby im jeszcze lepiej,gdyby nie nasz nacjonalizm i antysemityzm. No i więcej optymizmu. Mamy najgłupszą dyplomację na świecie, ale mamy też Polkę najpiękniejszą w świecie, najlepszą tenisistkę i najlepszego piłkarza świata. Post Views: 3 107

po co o tym mówić to niedobra jest